Oczywiście, że dla jednych osób to będzie bardzo duża kwota, a dla innych być może mała, jednak nie zamierzamy zagłębiać się w filozoficzne rozważania. Nie chodzi o to by oceniać, tylko zwrócić Twoją uwagę na to, że WARTO sprawdzać w każdym przypadku możliwości uzyskania odszkodowania, bo może okazać się, że masz do odbioru ok 20 000 zł.
Dzisiaj opowiemy 3 krótkie historie, które pokazują JAK ZYSKAĆ taką kwotę mimo, że wydaje to się nieosiągalne lub niemożliwe.
Zaczniemy od Rafała, który nie miał pojęcia, że może uzyskać jakiekolwiek pieniądze. W 2001 roku jako pieszy został potrącony przez nieustalonego sprawcę. Po wypadku wprawdzie starał się samodzielnie uzyskać odszkodowanie, jednak nie udało mu się. Bez sprawcy, numeru polisy OC i danych ubezpieczyciela temat wyglądał na beznadziejny. Zapomniał o całym zdarzeniu i mijały kolejne lata. Pewnego dnia dowiedział się, że doświadczeni prawnicy mogą bezpłatnie wykonać analizę jego sprawy, więc postanowił dać sobie szansę. Już w pierwszym kontakcie okazało się, że mimo nieustalonego sprawcy i upływu tak wielu lat można wystąpić z roszczeniem do… Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W imieniu Rafała złożyliśmy stosowny wniosek, który spotkał się z odmową UFG, a uzasadnieniem takiej decyzji było przedawnienie. Oczywiście to nie koniec. Skierowaliśmy sprawę na drogę postępowania sądowego. Wykazaliśmy przed Sądem, że w przypadku Rafała ma zastosowanie 20 letni okres przedawnienia. W związku z tym wyrok Sądu zatwierdził wypłatę w wysokości 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę.
Natomiast rolnik, który otrzymał odmowę od ubezpieczyciela nie zraził się i nie czekał. Skontaktował się z naszymi prawnikami z prośbą o pomoc. Na skutek ulewnych deszczów osunęła się ziemia i uszkodziła jego budynek rolniczy. Ubezpieczyciel stwierdził, że uszkodzenia powstały na skutek tąpnięcia ziemi, które nie jest objęte zakresem ubezpieczenia. Skierowaliśmy sprawę do Sądu w efekcie czego rolnik otrzymał blisko 20 000 zł odszkodowania.
Na koniec historia motocyklisty, który uszkodził swój pojazd tylko dlatego by uniknąć wypadku. W trakcie jazdy musiał „położyć” swój pojazd by nie zderzyć się z wymuszającym pierwszeństwo innym kierowcą. Ubezpieczyciel w swojej odmowie wypłaty odszkodowania ocenił, że uszkodzenia „nie pasują” do opisu zdarzenia. Zwrócił się do naszych prawników, ponieważ nie potrafił pogodzić się z decyzją ubezpieczyciela. Czuł się rozczarowany, ponieważ dzięki swoim umiejętnościom i błyskawicznej reakcji nie dopuścił do wypadku, jednak jest poszkodowany. To nie on wymusił pierwszeństwo, zatem uszkodzenia powstały nie z jego winy. Skierowaliśmy sprawę na drogę postępowania sądowego i Sąd po rozpatrzeniu przyznał motocykliście należną kwotę 17 000 zł tytułem odszkodowania.
Podsumowując – bez względu na to czy ocenisz kwotę 20 000 zł jako dużą lub małą, jeśli jest należna to WARTO ODZYSKAĆ. Dla każdego człowieka z powyższych krótkich historii to była ważna kwota i bardzo ważna sprawa. Natomiast dla nas i mamy nadzieję, że również dla Ciebie, kolejne dowody na to, że należy walczyć o sprawiedliwość w każdej sytuacji. Nawet w takich, które z pozoru mogą wydawać się beznadziejne.
Jeśli uznasz, że warto udostępnij ten wpis. Dzięki temu być może ktoś z Twoich znajomych bliższych lub dalszych zobaczy i przekona się, że jest szansa na odzyskanie pieniędzy nawet po długich latach czy po odmowach ze strony ubezpieczycieli.
Natomiast jeśli chcesz sprawdzić, czy w Twojej sprawie można zgłosić roszczenie, w każdej chwili możesz do nas zadzwonić i uzyskać BEZPŁATNĄ ANALIZĘ.
Dodatkowo poniżej kilka linków do artykułów, które mogą okazać się przydatne
Jesteśmy zawsze po Twojej stronie
ODPOWIEDZIALNIE i SKUTECZNIE
Polski Instytut Odszkodowań
ps. imiona osób poszkodowanych zostały zmienione