Odpowiedź jest bardzo prosta. Warto wnosić sprawy o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie na drogę sądową. Co więcej, warto wnosić apelację do wyroków I instancji, jeśli to okazuje się konieczne. W Polskim Instytucie Odszkodowań wierzymy, że zawsze WARTO WALCZYĆ o SPRAWIEDLIWOŚĆ, czyli godne i najwyższe możliwe kwoty zabezpieczeń finansowych dla każdego CZŁOWIEKA. Dlaczego warto? Ponieważ dzięki temu można zmienić ludzkie życie na lepsze. Możemy realnie wspierać i pomagać w trudnych chwilach. Co najważniejsze, dla wielu osób zmieniamy ich cały świat. Zobacz co konkretnie mamy na myśli czytając kilka krótkich historii z życia wziętych.
1. Ponad 1600% więcej, czyli droga od kwoty 4500 zł do 75.000 zł
Sąd I instancji oddalił powództwo Pani Ani w całości wskazując, że kwota 4500 zł stanowi adekwatne zadośćuczynienie. Straciła swojego ojca, który zawsze był dla niej wsparciem. Po jego odejściu jej świat zupełnie się zawalił. Została całkiem sama, bez pomocy, praktycznie bez środków do życia, z ogromną obawą o przyszłość. Zwróciła się do nas o pomoc.
Na skutek naszej apelacji sąd II instancji zmienił przedmiotowy wyrok. Pani Ania otrzymała tytułem odszkodowania oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę łączną kwotę w wysokości 75 000 zł
2. Dodatkowe 260 000 zł dla osieroconego rodzeństwa.
Gdy stracili swoich rodziców mieli tylko 8 i 11 lat…W postępowaniu likwidacyjnym zakład ubezpieczeń wypłacił kwoty po 90.000 zł tytułem stosownego odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Rodzina zwróciła się do nas z pytaniem, czy to faktycznie wszystko co dzieci mogą otrzymać po stracie rodziców. Wystąpiliśmy do zakładu ubezpieczeń o wypłatę zadośćuczynienia, jednak kwoty zostały bardzo zaniżone, dosłownie do 18 000 zł. Zatem skierowaliśmy sprawę na drogę sądową, dzięki czemu w krótkim czasie uzyskaliśmy dla Mateusza i Marka dodatkowo po 130 000 zł, czyli łączną kwotę 260 000 zł. Nie mogliśmy zmniejszyć ich bólu i rozpaczy, jednak mogliśmy skutecznie pomóc w zabezpieczeniu ich przyszłości.
3. Po 10 latach dodatkowe 160 000 zł
Justyna straciła męża w wypadku samochodowym. Nie była w stanie walczyć o swoje prawa w obliczu takiej tragedii. Zrezygnowana i załamana zawarła ugodę z zakładem ubezpieczeń, w której zrzekała się dalszych roszczeń. Dokładnie taką samą ugodę podpisała jej 18-letnia wtedy córka. Po 10 latach poprosiła nas o pomoc i sprawdzenie, czy otrzymała sprawiedliwe odszkodowanie. Szybko okazało się, że żadna z Pań nie otrzymała ani złotówki z tytułu zadośćuczynienia. Wystąpiliśmy z dalszymi roszczeniami do zakładu ubezpieczeń, który oczywiście odmówił, zatem skierowaliśmy sprawę na drogę sądową. Przekonaliśmy Sąd do naszej interpretacji, że mimo podpisanych 10 lat temu dokumentów, Justynie oraz jej córce należą się godne kwoty zadośćuczynienia. Sąd zasądził po 80 000 zł, czyli łącznie dodatkowo 160 000 zł po 10 latach.
Właśnie dlatego wierzymy, że WARTO walczyć o sprawiedliwość oraz GODNE odszkodowania czy zadośćuczynienia dla każdego CZŁOWIEKA.
Wiemy, że nie zmienimy świata, jednak…
najwyższą wartością jest to, że realnie możemy dla jednej osoby ZMIENIĆ cały jej ŚWIAT.
Jesteśmy zawsze po Twojej stronie.
Jeśli chcesz zobacz jak działamy TUTAJ