To było 13 lat temu…
Paweł zawodowo zajmował się dostawami towaru. Zawsze sumienny, dobrze zorganizowany więc wszyscy w firmie wiedzieli, że mogą liczyć na doręczenia „na czas”. W 2006 roku w trakcie wykonywanej pracy miał wypadek. Nikt nie mógł w to uwierzyć. Przejechał w życiu tak wiele kilometrów, że naprawdę nieliczne osoby mogą pochwalić się równie dużym doświadczeniem. Ten wypadek losowy pokazał, że…to może zdarzyć się każdemu.
Paweł mimo długiego leczenia jest sparaliżowany od pasa w dół. Już nigdy nie będzie jeździł samochodem. Już nigdy nie dostarczy żadnego towaru. Całe jego życiowe doświadczenie nagle przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, bo już nigdy nie będzie w stanie z niego korzystać i swoimi usługami wspierać innych. W obliczu takiej sytuacji ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie w wysokości 200 000 zł. Mimo, że Paweł nie mógł wykonywać swojego zawodu nie otrzymał żadnej renty ani długotrwałego wsparcia finansowego. Był przekonany, że nic więcej nie można w tej sprawie zrobić. Tymczasem…
konsekwencje zdrowotne jakby nie odpuszczały. Każdy kolejny rok niestety nie prowadził do poprawy stanu zdrowia, a wręcz odwrotnie. Niedowład powoli rozprzestrzeniał się i zaatakował również ręce Pawła. Sytuacja wyglądała na beznadziejną. Wtedy za namową znajomych skontaktował się z nami w 2018 r. Choć nie wierzył, że po 12 latach od wypadku ktokolwiek może mu jeszcze pomóc to postanowił dać sobie szansę. Już wstępna analiza sprawy była dla Pawła całkowitym zaskoczeniem. W pierwszych miesiącach współpracy wywalczyliśmy dożywotnią rentę w łącznej wysokości 5000 zł. W tym 3500 zł z tytułu zwiększonych potrzeb oraz konieczności stałej opieki, ponieważ przy tak rozległych niedowładach Paweł praktycznie nie ma możliwości samodzielnie funkcjonować. Natomiast dodatkowe 1500 zł miesięcznie z tytułu utraconych możliwości zarobkowania, ponieważ Paweł nie tylko nie ma może wrócić do zawodu. W obecnym pogarszającym się stanie zdrowia nawet nie ma szans na przekwalifikowanie czy szukanie dla siebie innych możliwości zawodowych. To nie wszystko…
W związku z tym, że Paweł po wypadku otrzymał tylko odszkodowanie, w jego imieniu zostało wniesione powództwo o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości kolejnych 200 000 zł. Wyliczona przez nas kwota uwzględniała inflację oraz przeliczenie siły nabywczej pieniądza na przestrzeni 13 lat. Choć w pierwszej odpowiedzi Towarzystwo Ubezpieczeniowe odmówiło kolejnej wypłaty ze względu na przekazaną w 2006 roku kwotę, to już dzisiaj po dalszych negocjacjach mamy propozycję ugody o pełnej wartości.
Podsumowując – Paweł po kilku miesiącach od pierwszego telefonu do nas uzyskał dożywotnią rentę w wysokości 5 000 zł miesięcznie oraz gwarancję, że otrzyma kolejne 200 000 zł.
Wbrew pozorom sprawa na tym się nie kończy…
Zadbaliśmy o to, aby w warunkach ugody usunięto klauzulę uniemożliwiającą wnoszenie dalszych roszczeń w przyszłości. To bardzo ważne, ponieważ nikt nie wie czy stan zdrowia Pawła zacznie się poprawiać czy w dalszym ciągu pogarszać. W związku z tym zabezpieczanie otwartej możliwości na przyszłość było dla nas kluczowe. Dzięki temu Paweł może być spokojny, ponieważ nawet w sytuacji, gdy zdrowotne konsekwencje wypadku będą się z upływem lat pogłębiały to źródło finansowania leczenia jest dla niego otwarte.
Jeśli uznasz że warto to udostępnij proszę ten wpis bliższym i dalszym znajomym.
Być może w Twoim otoczeniu jest KTOŚ, kto może potrzebować naszej pomocy i wsparcia.
Natomiast jeśli chcesz w każdej chwili możesz sprawdzić jak działamy TUTAJ
lub zadzwonić by porozmawiać z prawnikiem. Analiza każdej sprawy związanej z wypadkami losowymi jest zawsze BEZPŁATNA.
Tymczasem poniżej kilka linków do wpisów, w których możesz znaleźć przydatne informacje:
Uwaga na Ugody
Jak uzyskać najwyższe możliwe odszkodowanie
Odszkodowanie a Zadośćuczynienie
Jesteśmy zawsze po Twojej stronie.
SKUTECZNIE i ODPOWIEDZIALNIE
Polski Instytut Odszkodowań
ps. imię osoby poszkodowanej zostało zmienione.