Centrum Zgłoszeń (czynne całą dobę) 222 037 503

Ostrożność nie wystarczy…przeczytaj ten wpis

08.01.2020 — PIO

Poczucie bezpieczeństwa jest naturalną potrzebą każdego człowieka. Zatem Iwona w swoim życiu robiła wszystko by BYĆ BEZPIECZNĄ. Można nawet pozwolić sobie na stwierdzenie, że robiła znacznie więcej niż przeciętny polski „Kowalski”, jednak niestety – przekonała się, że w jej „robiła wszystko” istniało bardzo ważne brakujące ogniwo. Jeśli chcesz dowiedzieć się co to konkretnie oznacza i jednocześnie zadbać, by skutecznie uzupełnić Twój system budowania poczucia bezpieczeństwa, przeczytaj krótką historię Iwony.

Budowę swojego systemu zaczynała od stabilizacji życia zawodowego, do czego przygotowywała się kilka lat na studiach. Obecnie pracuje w dużej firmie, która zagwarantowała jej bezpieczną umowę o pracę na czas nieokreślony z gwarancją dodatkowej, prywatnej opieki medycznej w razie potrzeby. Oczywiście jest ubezpieczona zarówno w pracy, jak i prywatnie ma indywidualną polisę.
Dla swojego bezpieczeństwa bardzo dba również o przestrzeń relacji międzyludzkich. Precyzyjnie dobiera przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymuje kontakty. Choć „trudne sprawy” znała tylko z telewizyjnego programu to zawsze wierzyła w to, że otaczający ją ludzie mają wpływ nie tylko na komfort jej życia, ale również na poczucie bezpieczeństwa. Zatem najczęściej spotyka się z tymi spokojnymi, którzy nie mają szalonych, spontanicznych i ryzykownych pomysłów. Nawet wśród aktywności fizycznych zawsze wybiera te bezpieczne, więc chętnie bywa na basenie i zajęciach z jogi. Jednak nikt nie namówi jej na nurkowanie czy narciarstwo.
Mistrzostwo w budowaniu własnego poczucia bezpieczeństwa mogłaby uzyskać za dbanie o samochód oraz styl jazdy – jeśli ktokolwiek przyznawałby taką nagrodę. Na przeglądzie zawsze pojawia się przed czasem. Jak tylko słyszy najmniejsze zgrzytnięcie, czy jakikolwiek inny „podejrzany” dźwięk, natychmiast jedzie do mechanika, by potwierdzić doskonałą sprawność samochodu. Ubezpieczenie pełna opcja wraz z pakietem assistance mimo, że jeszcze nigdy nie miała nawet stłuczki. Całość uzupełniona bardzo rozważnym i nadzwyczaj ostrożnym stylem jazdy. Znajomi żartowali z niej, że stara się czytać w myślach innych kierowców i przewidywać różne możliwe zachowania. Każdy przy niej w roli kierowcy czuł 100% bezpieczeństwa, mimo że było „ozdobione” lekką irytacją, ponieważ nigdy nie dociskała pedału gazu. Zawsze zgodnie z przepisami, a nawet ciut wolniej, dla zachowania większej ostrożności. Tak bardzo przyzwyczajona do swojego stylu, że nie lubi jeździć z nikim innym. Nie znosi tego uczucia podnoszącego się poziomu adrenaliny podczas wyprzedzania czy zbyt szybkiej zmiany pasa ruchu. Zatem oszczędzała sobie nieprzyjemności jeżdżenia z innymi w roli pasażera. Bezpieczeństwo i ostrożność na pierwszym miejscu.

Była doskonałym kierowcą swojego samochodu i swojego bezpiecznego życia.

Była…
ponieważ dzisiaj jeszcze boi się wrócić za kierownicę. Dla wszystkich, którzy ją znali wiadomość o wypadku była powalającym szokiem. Natomiast dla niej największą życiową katastrofą. Tak wiele wysiłku włożonego w budowanie własnego bezpieczeństwa i nadmierna wręcz ostrożność nie uchroniły ją przed tym zdarzeniem losowym. Wypadki po prostu się zdarzają. Nie można ich zaplanować, przewidzieć, ani się przed nimi w 100% uchronić. Mimo ogromnej dbałości o poczucie bezpieczeństwa Iwona zapomniała o bardzo ważnej sprawie. W obliczu wypadku okazało się, że nie ma absolutnie żadnej wiedzy i dosłownie nie wiedziała CO ZROBIĆ, by zadbać o siebie i swoje interesy.

Unikanie wszelkich informacji związanych z odszkodowaniami było jedną z jej strategii w procesie budowania własnego poczucia bezpieczeństwa. Tymczasem właśnie te informacje okazały się brakującym ogniwem. Nigdy nie czuła się bardziej zagrożona i bezsilna. Z jednej strony trawił ją fizyczny ból, który był następstwem złamania obu nóg. Z drugiej strony emocje i czarne myśli rozrywały jej głowę. Nie była w stanie podjąć żadnej rozsądnej decyzji. Natomiast wszystko co działo się wokół niej odbierała jak film, a nie rzeczywistość. Po kilku tygodniach, gdy już udało jej się nieco uspokoić rozpoczęła weryfikację dokumentacji z wypadku, w tym umowę z kancelarią odszkodowawczą. Dopiero wtedy zaczęła czytać i szukać wiedzy.

Pominiemy opowieść o jej poziomie zdenerwowania, gdy odkryła, że podpisała bardzo niekorzystną dla siebie umowę. Dowiedziała się, że może uzyskać dodatkowe środki finansowe z szeregu innych źródeł, poza podstawowym odszkodowaniem, jednak nie od agenta prowadzącego sprawę, a z internetu. Co więcej, zachęcona szybką wypłatą pieniędzy o mały włos nie straciła kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednak uzyskana WIEDZA pozwoliła jej odzyskać poczucie, że znów kieruje własnym życiem, a nie kontynuuje roli ofiary wypadku. Zdała sobie sprawę z tego, że jest osobą POSZKODOWANĄ, której należy się NAJWYŻSZE MOŻLIWE ODSZKODOWANIE. Postanowiła o to zawalczyć i dlatego w jej imieniu skierowaliśmy sprawę na drogę postępowania sądowego.

Historia Iwony kończy się dla niej pomyślnie – odzyskała poczucie bezpieczeństwa i sprawczości w swoim życiu, a także znacznie większe środki finansowe niż się spodziewała. Jednak wiele osób nie ma tyle „szczęścia w nieszczęściu”, ponieważ za późno otrzymują wiedzę, która pomaga podejmować najkorzystniejsze decyzje. Brakującym ogniwem w bezpiecznym świecie Iwony były informacje zawarte w poniższych kilku linkach. Jeśli chcesz już dzisiaj możesz wyposażyć siebie oraz znajomych w wiedzę, która okazuje się bardzo przydatna w trudnych chwilach.

  1. Odszkodowanie za wypadek
  2. Uwaga na ugody
  3. Twój ZYSK lub strata. Konkretnie mówią liczby
  4. Gdy zaniżają Twoje odszkodowanie
  5. Kancelaria odszkodowawcza – jak wybrać odpowiedzialną i SKUTECZNĄ.

Jeśli uznasz, że warto to udostępnij ten artykuł swoim znajomym. Dzięki temu więcej osób będzie mogło zadbać o swoje bezpieczeństwo.

Jesteśmy zawsze po Twojej stronie
Polski Instytut Odszkodowań
SKUTECZNIE i ODPOWIEDZIALNIE