Centrum Zgłoszeń (czynne całą dobę) 222 037 503

Wypadek samochodowy – tragedia z prezentem w tle

02.08.2020 — PIO

Wypadek samochodowy – tragedia z prezentem w tle

W pierwszej chwili można pomyśleć, że to nie jest możliwe, by za tragedią wypadku samochodowego krył się jakikolwiek prezent od losu. Brzmi to wręcz jak niedorzeczność, jak niepoważny, a nawet niestosowny pomysł. Wypadek zawsze jest dramatem – mniejszym lub większym, co oceniać mogą tylko osoby poszkodowane, jednak nie może być mowy o żadnych „prezentach od losu”. Szkoda pozostaje krzywdą i żaden człowiek tego nie zmieni. W powyższym stanowisku jest dużo racji – przyznać należy. Pomimo to, podtrzymamy wątek prezentów, które czekają na człowieka w obliczu każdej tragedii. To nie wymysł czy życzeniowe myślenie, tylko efekt obserwacji życia. Samo życie pokazuje nam, że w historiach osób poszkodowanych w wypadkach można dostrzec to coś, co dzisiaj określamy słowami – prezent od losu. Choć wszystko zaczyna się boleśnie, bo…

wypadek samochodowy jest okrutnym zaskoczeniem.

Gdy uszkadza ludzkie ciało, to automatycznie roztrzaskuje cały stan psycho-fizyczny człowieka. Rozpada się w drobny mak poczucie bezpieczeństwa, a emocje przejmują władzę. Jakby jednocześnie, bezwzględna niepewność obejmuje coraz ciaśniej, co doskonale oddaje znane powiedzenie – usuwa się grunt pod nogami. W tak trudnych okolicznościach osoba poszkodowana niejako zmuszona jest „siłą rzeczy”, do podejmowania ważnych dla siebie decyzji, dotyczących przyszłości i jej finansowego zabezpieczenia, bo jutro jest „niepewne” bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Być może właśnie w tych okolicznościach wymogi biurokratyczne wydają się najbardziej bezduszne (o czym pisaliśmy w artykule bezduszne procedury). Choć z punktu widzenia osoby, która nie doświadcza skutków wypadku na „swojej skórze” wszystko jest jasne i oczywiste, co można ująć w dosłownie 3 krokach:

KROK 1 – analiza dostępnych możliwości uzyskania wsparcia/pomocy,
czyli sprawdzenie ofert oraz firm, które zajmują się wsparciem osób poszkodowanych na drodze do uzyskania należnego odszkodowania oraz zadośćuczynienia za wypadek. Działalność owych firm bardzo różni się od siebie, ponieważ część z nich oferuje „szybie wypłaty gotówki”, co brzmi niezwykle wygodnie i zachęcająco, jednak konsekwencją tego jest – niewielka kwota wspomnianej wypłaty. Są i takie, które proponują walkę o najwyższe możliwe odszkodowania i zadośćuczynienia, co może oznaczać nawet 60% więcej pieniędzy, jednak konsekwencją tego jest – konieczność cierpliwości osoby poszkodowanej, ponieważ najwyższe sumy najczęściej można uzyskać jedynie na drodze postępowania sądowego.

KROK 2 – wybór kancelarii odszkodowawczej,
czyli podjęcie najlepsze możliwej decyzji, którą – w dużym uproszczeniu – można podsumować jako wybór jednej z opcji: najwyższe wypłaty lub najszybsza wypłata.

KROK 3 – odbiór należnych pieniędzy,
gdzie kwoty uzależnione są od podjętej w drugim kroku decyzji. Niestety zdarza się, że dopiero w tym kroku osoba poszkodowana orientuje się, że mniejsze kwoty (szybciej odebrane) nie są w stanie zabezpieczyć finansowo przyszłości.

Ważne, by nie umknęło, że powyższe 3 kroki wydają się bardzo proste tylko z punktu widzenia osoby, której nie dotyka wypadek. Dla osoby poszkodowanej, która doświadcza całej fali nieoczekiwanych, następujących po sobie zdarzeń związanych z okrutnym doświadczeniem jakim jest wypadek – 3 kroki

są bardzo trudne. Pierwszym „pocieszeniem” – w tym miejscu – może być informacja, że do sprawy i formalności z tym związanych można wrócić nawet do 3 lat po wypadku. Zatem nawet, gdy pod wpływem emocji zostały podjęte niekorzystne decyzje, pozostaje szansa, którą można zweryfikować, korzystając z bezpłatnej analizy sprawy.
Natomiast drugim pocieszeniem, a raczej inspiracją lub błyskiem nadziei mogą być historie osób poszkodowanych i wspomniane…

prezenty od losu.
Czasem pojawiają się w postaci odkrycia – talentu lub marzenia, które nie miały szans zostać zauważone, ponieważ zasłaniała je ciężka i gruba warstwa obowiązków, codziennych zajęć oraz planów ocenianych jako „właściwe”. Dopiero moment wypadku zrywał ciężką zasłonę – choć bardzo brutalnie, to jednak niezwykle skutecznie. Natomiast czas leczenia i rehabilitacji nie tylko leczył rany, ale leczył podejście do życia i przynosił refleksje, które stawały się fundamentem „nowego życia” – tym razem szczęśliwszego. Julia mówi o swoim szczęściu w nieszczęściu, natomiast Agata w swoich „wyznaniach niewinnej” o swoim osobistym odkryciu.
Prezenty od losu pojawiają się również w postaci Przyjaciół, którzy nie zapadają się w emocjach jak najbliższa rodzina osoby poszkodowanej, dzięki temu niosą bezcenną pomoc. Pomagają w zbieraniu informacji, co przekłada się na najwyższe możliwe odszkodowania oraz zadośćuczynienia – innymi słowy na zabezpieczenie finansowej przyszłości poszkodowanych. Chronią również przed „niewidzialnymi zagrożeniami”, o czym więcej można przeczytać TUTAJ.
Co równie ważne – pomagają wyjść z depresji po wypadku i rozbudzać nadzieję na przyszłość.

Jeśli uznasz, że warto to udostępnij ten wpis.
A więcej informacji o tym jak w 3 krokach uzyskać najwyższe możliwe odszkodowanie – TUTAJ