Centrum Zgłoszeń (czynne całą dobę) 222 037 503

Wypadek w gospodarstwie rolnym i jakie przysługują świadczenia

Wyroki

25.04.2022 — PIO

Opis sprawy

Dzisiejsza historia opowiada o wypadku podczas pracy w gospodarstwie rolnym i odniesionych poważnych obrażeniach, jakich doznał Pan Krzysztof oraz o jego drodze do uzyskania pełnego odszkodowania od podmiotu zobowiązanego.

Praca w gospodarstwie rolnym bardzo często niesie ze sobą poważne niebezpieczeństwo wystąpienia wypadku, który niejednokrotnie wiąże się z powstaniem szkody na osobie, w którym mamy do czynienia z obrażeniami lub przypadkami zgonu.

Pan Krzysztof uległ wypadkowi na terenie gospodarstwa rolnego w trakcie pracy przy drewnie, w związku z uderzeniem w nogę przez osobę prowadzącą taczkę (mamę Poszkodowanego właścicielkę gospodarstwa). Efektem tego Poszkodowany utracił równowagę i oparł się o stół z piłą oraz zetknął się z jej ostrzem. Ten ciąg wydarzeń spowodował poważne obrażenia kończyny. Pomimo szybkiej reakcji i wezwaniu pogotowia ratunkowego obrażenia były na tyle poważne, że oprócz zespolenia złamań prawej ręki konieczna okazała się częściowa amputacja jednego z palców tej ręki.

Pomoc Poszkodowanemu

Po wyjściu ze Szpitala Poszkodowany zmuszony był zająć się długotrwałym leczeniem oraz rehabilitacją, a tym samym formalności powypadkowe zeszły na drugi plan. Skłoniło to Pana Krzysztofa do spotkania z przedstawicielem Polskiego Instytutu Odszkodowań, który uświadomił Poszkodowanemu jakie prawa i jakie roszczenia są możliwe do uzyskania i do kogo należ się z nimi zgłosić.

W przypadku, gdy dochodzi do zdarzenia w gospodarstwie rolnym duża część Poszkodowanych zgłasza się o wypłatę świadczenia do KRUS. Czy jednak jest to jedyna instytucja, do jakiej można zwrócić się z roszczeniem odszkodowawczym? Jakie powinny być spełnione przesłanki aby móc żądać wypłaty określonych świadczeń? Jakie czynności wykonać oraz w jaki sposób uzasadnić swoje żądanie?

Z tymi dylematami nie musiał się zmagać Poszkodowany, bo miał po swojej stronie profesjonalnego Pełnomocnika, który zajął się kompleksowo sprawą.

Na początku koniecznym było ustalenie podmiotu zobowiązanego do przyjęcia odpowiedzialności oraz wykazanie że zdarzenie było objęte ochroną ubezpieczeniową w zakresie ubezpieczenia OC gospodarstwa, bo to właśnie z tego ubezpieczenia można uzyskać świadczenie odszkodowawcze (oprócz z KRUS).

W tym miejscu należy wskazać na definicję wypadku przy pracy rolniczej. Według art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników wypadek przy pracy rolniczej to „nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności:

  1. na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi lub w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem rolnym, lub
  2. w drodze ubezpieczonego z mieszkania do gospodarstwa rolnego, albo w drodze powrotnej, lub
  3. podczas wykonywania poza terenem gospodarstwa rolnego zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej lub w związku z wykonywaniem tych czynności, lub
  4. w drodze do miejsca wykonywania czynności, o których mowa w pkt. 3 albo w drodze powrotnej”.

Co jest bardzo istotne i należy o tym pamiętać, to to że OC rolnika nie obejmuje nieszczęśliwych wypadków ani wypadków z własnej winy. Aby zatem móc dochodzić roszczeń z OC gospodarstwa rolnego, wypadek rolniczy musi nastąpić z winy rolnika lub innej osoby pracującej na gospodarstwie. Ponadto, wypadek musi mieć związek z prowadzeniem tego gospodarstwa rolnego. Zatem nie wystarczy sam fakt, że do wypadku doszło na terenie gospodarstwa rolnego.

Dokument w postaci polisy ubezpieczeniowej oraz wszelka dokumentacja medyczna i argumentacja w zakresie zasadności zgłoszonych roszczeń zostały przedstawione do Towarzystwa Ubezpieczeniowego.

Przesłana dokumentacja i przedstawione uzasadnienie zgłoszonego roszczenia doprowadziło do wydania decyzji przez Towarzystwo Ubezpieczeń Compensa SA., które okazało się jednak odmowne. Jako podstawę wskazano brak zawinienia Ubezpieczonego.

Wytoczenie powództwa

Taka postawa Ubezpieczyciela nie zamknęła możliwości dalszego dochodzenia praw do odszkodowania (zadośćuczynienia) dla Poszkodowanego i niezwłocznie po otrzymaniu decyzji Pełnomocnik podjął dalsze działania w sprawie.  

Po uzyskaniu zgody od Mocodawcy na wytoczenie powództwa do Sądu Rejonowego we Włoszczowie został wysłany pozew o przyjęcie odpowiedzialności za wypadek oraz zapłatę roszczeń. W odpowiedzi na wystąpienie pełnomocnik Towarzystwa Ubezpieczeniowego wniósł o oddalenie powództwa w całości.

W trakcie sprawy Sąd przeanalizował przedłożoną dokumentację dotyczącą wypadku oraz leczenia, zapoznał się z zeznaniami Poszkodowanego oraz powołanych świadków i wniosków opinii biegłego powołanego w sprawie.

Rozstrzygnięcia z korzyścią dla Klienta

Powyżej wymienione czynności przeprowadzone w toku procesu dały podstawę Sądowi do wydania wyroku w sprawie. Przedstawiona przez Pełnomocnika Poszkodowanego argumentacja dotycząca zasadności przyjęcia odpowiedzialności za wypadek została uwzględniona przez skład orzekający. Uznano, że wypadek był objęty ochroną ubezpieczeniową w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC gospodarstwa rolnego w dniu zdarzenia. Powództwo przeciwko Ubezpieczycielowi zostało uwzględnione i na rzecz Naszego Klienta zasądzono kwotę 25.000,- tys. zł wraz z odsetkami za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu.

Częściowe uznanie roszczenia skłoniło Pełnomocnika Poszkodowanego (po konsultacji z Mocodawcą) do złożenia apelacji co do przyznanego zadośćuczynienia. Uważano, że jego wysokość nie uwzględniała wszystkich czynników, jak długotrwałość leczenia, jego przebieg oraz rokowania na przyszłość.

Sąd II Instancji w Kielcach na skutek wniesionej apelacji i przedstawionej argumentacji zmienił wyrok w punkcie dotyczącym wysokości zadośćuczynienia i zasądził dodatkową kwotę w wysokości 15.000,- tys. zł oraz orzekł o kosztach procesu na korzyść powoda – Pana Krzysztofa.

Cała sprawa od dnia podpisania umowy trwała niespełna 1 i pół roku. Na rzecz Naszego Klienta uzyskaliśmy łącznie kwotę 40.548,47 PLN (wraz z odsetkami za opóźnienie) + zwrot kosztów procesu.

Po raz kolejny pomoc profesjonalnego pełnomocnika okazała się niezbędna. Kolejna sprawa, w której Polski Instytut Odszkodowań pomógł Poszkodowanemu w walce o swoje prawa.

Jesteśmy zawsze po Twojej stronie !!!